Dokładnie tyle, że na stolicę nie starczy. Jak się okazało. Minęło już kilkanaście dni od ogłoszenia werdyktu. Czekaliśmy z utęsknieniem na jakąś sensowną analizę. Na głos jakiś próbujący się zmierzyć z trudną materią przegranej. Na reakcję ratusza, który winien określić, kto jest winnym tej sytuacji. Bo ktoś był za projekt odpowiedzialny. Ktoś napisał ją tak, i zaprezentował, że Bydgoszcz nie znalazła uznania w oczach ekspertów. Analizy nikt nie zrobił. Do winy nikt się nie przyznał. Głosy o naszej przegranej pojawiły się nieliczne oraz pobieżne. Spróbujmy zatem pewnego podsumowania.