sobota, 4 września 2010

Dlaczego prezydent chce się kąpać* z pomocą obywateli?

Szanowny Panie Prezydencie 

Z niepokojem obserwujemy Pańską aktywność publiczną związaną z poszukiwaniem poparcia obywatelskiego w sprawie budowy aquaparku w Bydgoszczy.

Nasz niepokój wzbudza nie pomysł budowy, a ogromna dysproporcja w potrzebie uspołecznienia tego projektu, w stosunku do innych projektów inwestycyjnych w mieście. Wielokrotnie bowiem obserwowaliśmy podejmowanie ważnych społecznie decyzji inwestycyjnych i wówczas proces uspołecznienia był spychany na ostatni plan i realizowany wyłącznie w zakresie wymaganym przez właściwe prawo. 
Pańska aktywność bez udziału mieszkańców, prawdziwego suwerena miejskiego, skutkowała i skutkuje niezgodą społeczną na inwestycje oraz skrajnie destrukcyjnym dla społeczności miasta i jego potencjału, nieutożsamianiem się mieszkańców z taką Bydgoszczą i z takim sposobem zarządzania nią. Nikt nie chce mieszkać w domu, w którym nie ma wpływu na jego wygląd i funkcjonalność. 

Pański sposób zarządzania wyklucza z aktywności miejskiej całe grupy społeczne. Polityka dyskryminacji, realizowana z upodobaniem przez Pana od ośmiu lat, obejmuje nie tylko kwestie inwestycyjne, ale również społeczne. Antyspołeczna metoda startu w konkursie o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016
poprzez zupełny brak skutecznych konsultacji, powoduje, że jest Pan winny ogromnej niechęci Bydgoszczan i Bydgoszczanek do idei samorządności. Dla Prezydenta Miasta powinien być to zarzut najbardziej bolesny.

Dlatego dziwi nas obecny nacisk na uspołecznienie projektu aquaparku. A kiedy się dziwimy, to myślimy. Wnioskujemy zatem z tego nacisku na komunikację z mieszkańcami, że jeśli coś jest Pana pomysłem, wtedy chce Pan przekonać do niego mieszkańców. I to jest chwalebne. Mniej chwalebne jest co innego. Widzimy, obserwując i porównując, że Aquapark jest Pana drugim, po staraniach o poprowadzenia drogi S5 przez miasto, pomysłem o dużym charakterze w ośmioletniej karierze prezydenckiej. Wcześniej bowiem nigdy Pan tak nie walczył o głos mieszkańców w sprawie. Czy tak właśnie jest Panie Prezydencie?Jeśli tak, to mizerny wynik. Rzekłbym fatalny.

Po przyjrzeniu się sprawie bliżej, wniosek się potwierdza. Przez ostatnie osiem lat nie zrealizowano w Bydgoszczy żadnego projektu o charakterze ważnej zmiany cywilizacyjnej, za który byłby Pan odpowiedzialny jako szef ekipy autorskiej. 

Ponadto pytam: Czy postawą godną prezydenta jest piętnowanie przeciwników Aquaparku? Jak inaczej nazwać publikację w Kurierze Ratuszowym, w czerwonej ramce, nazwisk radnych którzy sprzeciwili się Pana pomysłowi? Rzetelną informacją czy stygmatyzacją? Obywatelu, obywatelko czytająca Kurier Ratuszowy: spójrzcie to oni, wywrotowcy, mający inne zdanie niż Prezydent. Nawet jeśli w badaniach ankietowych 86% mieszkańców chce Aquaparku, to czy ankieta uwzględniała trudności finansowe związane z inwestycja? Czy uwzględniała wiedzę, że będzie to jeden z najdroższych tego typu obiektów w kraju? I w całości zostanie zrealizowany z bardzo drogiego kredytu? Jeśli jest Pan pewien tak ogromnego poparcia bydgoszczan, dlaczego nie zaproponował Pan zorganizowania referendum dotyczącego samoopodatkowania się na cele inwestycji? Przy pozytywnym rozstrzygnięciu (czy 86% na tak nie pozwala żywić takiej nadziei?) bardzo niewielkim wysiłkiem mielibyśmy realizowany rzeczywiście projekt społeczny i solidarny: 5 zł miesięcznie przez rok. Zabrakło Panu odwagi obywatelskiej, czy kreatywności?

Pan po sobie w Bydgoszczy niewiele zostawił. Tylko naukę jak robić wrażenie. Zresztą często mierne. Teraz rozumiem Pański nacisk na przekonanie mieszkańców do aquaparku. Ale musimy Pana zasmucić: w nim nie będzie tyle wody, żeby zmyć to wrażenie.
_____________
* przykład ogromnej determinacji udokumentowany np tutaj: http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,8326936,Poparcia_dla_aquaparku_szukaja_w_szkolach.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz